Web Analytics
Opowiadania z eventu (25.11.13)

News:


     

Main Menu

Opowiadania z eventu (25.11.13)

Started by Artur, December 02, 2013, 02:24:45 PM

Previous topic - Next topic

Artur

Autor: Heretic

1/3

Legowisko bestii

Do portu Kucereus Base przybyÅ, statek powietrzny. Z pokÅ,adu wyszÅ,a szóstka z gildii AnioÅ,ów Åšmierci: Jenova - zÅ,otowÅ,osa elfka - przywódczyni gildii, Rion - mroczny elf, jeden z kapitanów oddziaÅ,u, Å,ucznik i tancerz ostrzy, Verdish siostra Riona, czarodziejka, Adelaide narzeczona Riona i Coronius - ludzie zajmujÄ...cy siÄ™ uzdrawianiem ran odniesionych w bitwie oraz Melodia elfka bÄ™dÄ...ca magiem bitewnym walczÄ...ca żywioÅ,em wody.
WokóÅ, panowaÅ,a cisza i pustka. Kontynent Gracji nigdy nie cieszyÅ, siÄ™ zbyt dużÄ... popularnoÅ›ciÄ..., jednak Jenova i jej kompanii mieli nadziejÄ™, że spotkajÄ... tu kogoÅ›, kto pomoże im znaleźć wÅ,aÅ›ciwÄ... drogÄ™ do kryjówki bestii odpowiedzialnej za liczne zaginiÄ™cia podróżników i zaginionych w gÄ™stej mgle wÄ™drowców. Postanowili siÄ™ rozdzielić i poszukać jakichkolwiek Å›ladów życia. Podzielili siÄ™ wiÄ™c na trzy grupy. Jenova i Melodia poszÅ,y przeszukać region niedaleko portalu do Aerial Kleft, Coronius i Verdish wyruszyli na niższe piÄ™tro, Rion natomiast udaÅ, siÄ™ w stronÄ™ przeciwnÄ... od portalu do którego poszÅ,a Jenova, za nim ruszyÅ,a Adelaide.
PrzeszukujÄ...c tak wszystkie zakamarki, Rion i Adelaide dyskutowali przy tym o planach na przyszÅ,ość, jednakim dalej wÄ™drowali tym wiÄ™kszÄ... pustkÄ™ spostrzegali. Zatrzymali siÄ™ wiÄ™c na chwilkÄ™ rozmyÅ›lajÄ...c co bÄ™dzie jeÅ›li nikogo tutaj nie zastanÄ....
Jednak ciszÄ™ przerwaÅ,y nawoÅ,ywania Verdish. Ruszyli wiÄ™c szybko wyżej. OkazaÅ,o siÄ™ że znaleźli oni statek wraz z jego kapitanem - maÅ,ym siwobrodym krasnoludem o imieniu Merist. Gdy już wszyscy zebrali siÄ™ na pokÅ,adzie karzeÅ, zaprosiÅ, bohaterów na posiÅ,ek i w miÄ™dzyczasie opowiedziaÅ, o legowisku potwora, z którego jeszcze nikt nie wróciÅ, żywy. Bestia nazywana byÅ,a Tiatem i zamieszkiwaÅ,a niejaki Seed of Destruction.
Jenova postanowiÅ,a nie tracić czasu, poderwaÅ,a siÄ™ z miejsca i zapytaÅ,a krótko czy krasnolud pomoże dostać siÄ™ jej i towarzyszom do tej lokacji, gdyż jest to nie cierpiÄ...ca zwÅ,oki sprawa do zaÅ,atwienia. Merist poczÄ...tkowo kategorycznie odmawiaÅ,, chcÄ...c oszczÄ™dzić siebie i ich przed Å›mierciÄ.... Jednak widzÄ...c, że ani elfka ani jej kompani nie majÄ... zamiaru zrezygnować z tej niebezpiecznej wyprawy, ostatecznie zgodziÅ, siÄ™.
Po kilku minutach, statek powietrzny byÅ, gotowy do lotu, zaÅ,oga zajÄ™Å,a miejsca i wystartowali z dużÄ... prÄ™dkoÅ›ciÄ... w kÅ,Ä™biÄ...ce siÄ™ chmury. OkrÄ™t objÄ...Å, kierunek zachodni, minÄ...Å, Aerial Kleft a nastÄ™pnie wzbiÅ, siÄ™ wyżej. Im dalej siÄ™ przemieszczali tym mocniej niebo czerwieniaÅ,o, pojawiÅ, siÄ™ również zapach siarki. PanowaÅ,a cisza, która nie podobaÅ,a siÄ™ Rionowi, pozostali bowiem nie zwracali uwagi na to co dziaÅ,o siÄ™ wokóÅ,, byli zajÄ™ci rozmowÄ.... Rion wyczuwaÅ, w pobliżu coÅ› zÅ,ego. ÅšcisnÄ...Å, w dÅ,oni Å,uk, jednoczeÅ›nie siÄ™gajÄ...c drugÄ... rÄ™kÄ... do koÅ,czanu. RozejrzaÅ, siÄ™ badawczo wokóÅ,. Nagle usÅ,yszaÅ, przeraźliwy skrzek, szybko spojrzaÅ, w górÄ™, zobaczyÅ, dziwnego stwora przypominajÄ...cego ogromne ptaszysko. Mroczny krzyknÄ...Å, ostrzegawczo do kompanów. Nie tracÄ...c czasu aż przygotujÄ... siÄ™ oni do walki szybko naciÄ...gnÄ...Å, strzaÅ,Ä™ na ciÄ™ciwe Å,uku, kierujÄ...c jÄ... w serce mutanta. WystrzeliÅ,. Stwór zawyÅ, gÅ,oÅ›no jednak nadal nie zmieniaÅ, kierunku lotu prÄ...c prosto na pokÅ,ad. Elf chwyciÅ, kolejnÄ... strzaÅ,Ä™, tym razem wycelowanÄ... w gÅ,owÄ™ potwora, puÅ›ciÅ, ciÄ™ciwe, strzaÅ,a Å›wisnÄ™Å,a i wbiÅ,a siÄ™ gÅ,Ä™boko w czaszke mutanta. Ten zawisnÄ...Å, na chwilÄ™ w powietrzu, zaczÄ...Å, tracić wysokość, pikujÄ...c z coraz wiÄ™kszÄ... siÅ,Ä... w koÅ,,cu z impetem uderzyÅ, o pokÅ,ad statku roztrzaskujÄ...c podÅ,ogÄ™.
-Cholera! - krzyknÄ...Å, Merist - cholera, mój statek!!! Zapchlone ptaszysko! WiedziaÅ,em, że to siÄ™ tak skoÅ,,czy! Wracajmy Jenovo, proszÄ™ wracajmy do Kucereus Base!
-Nie, Merist - odpowiedziaÅ,a spokojnie Jenova - musimy dotrzeć do Seed of Destruction, żaden stwór nas nie powstrzyma, choćby miaÅ,o ich być nawet milion...
Krasnolud spojrzaÅ, na Riona, spokojnie zrzucajÄ...cego martwego mutanta przez burtÄ™ w otchÅ,aÅ,,, potem na pozostaÅ,ych w wkoÅ,,cu i na Jenove. Bezradnie machnÄ...Å, rÄ™kÄ..., westchnÄ...Å, i skierowaÅ, statek na Seed of Destruction.

Artur

2/3

Na dalszej drodze nie napotkali już żadnych przeszkód. Nagle zza chmur siarki wyÅ,oniÅ, siÄ™ zarys ogromnej wieży wspartej na dÅ,ugiej konstrukcji. Szczyt posiadaÅ, trzy dÅ,ugie balkony wyglÄ...dajÄ...ce jak uzÄ™bione paszcze smoków oraz tak samo wyglÄ...dajÄ...ce wejÅ›cie do wnÄ™trza. Statek przybiÅ, do przystani. Siedmioro bohaterów wyszÅ,o na "lÄ...d". Jenova kazaÅ,a Meristowi zostać na pokÅ,adzie, by w razie niepowodzenia mogli szybko odlecieć. Szóstka AnioÅ,ów Åšmierci ruszyÅ,a przed siebie w gÅ,Ä...b okrutnie Å›mierdzÄ...cej gardzieli. Znalezli siÄ™ przy portalu, za pomocÄ...  którego dostali siÄ™ do Å›rodka Seed of Destruction. KroczÄ...c przed siebie doszli do wielkiej komnaty z kilkoma korytarzami oraz z ogromnym czerwonym krysztaÅ,em w centrum. Stali tak przez chwilÄ™, zastanawiajÄ...c siÄ™, którÄ... drogÄ™ wybrać. W pewnym momencie Adelaide przyglÄ...dajÄ...c siÄ™ z podziwem krysztaÅ,owi dotknÄ™Å,a na chwilÄ™ jego powierzchni. W tej chwili rozbÅ,ysnÄ...Å, on rażÄ...cym Å›wiatÅ,em a wszystkie drzwi zamknÄ™Å,y siÄ™ z trzaskiem odcinajÄ...c bohaterom jakÄ...kolwiek drogÄ™ ucieczki. Po komnacie rozlegÅ, siÄ™ szczÄ™k metalu i dźwiÄ™k kroków.
-Szlag! - krzyknÄ...Å, Rion Å›ciÄ...gajÄ...c z pleców miecze - zbliża siÄ™ do nas jakaÅ› setka potworów i to znacznie wiÄ™kszych od tego, którego zabiÅ,em po drodze!
-Mamy niewiele czasu - stwierdziÅ,a Jenova - szybko przygotujmy siÄ™ do walki!
Elfka wyciÄ...gnÄ™Å,a swojÄ... różdżkÄ™, unoszÄ...c siÄ™ lekko nad ziemiÄ... zatoczyÅ,a okrÄ...g wokóÅ, osi i wyÅ›piewaÅ,a pieÅ›ni wspomagajÄ...ce. Verdish zaczÄ™Å,a wypowiadać różnego rodzaju zaklÄ™cia ofensywne i ochronne, które miaÅ,y uÅ,atwić walkÄ™ poprzez powiÄ™kszanie zdolnoÅ›ci obrony i ataku oraz szybkoÅ›ci. Rion wirujÄ...c mieczami w powietrzu rzuciÅ, na kompanie taÅ,,ce wspomagajÄ...ce. Adelaide i Coronius przygotowywali siÄ™ w skupieniu do leczenia ran odniesionych podczas potyczki. Melodia natomiast czekaÅ,a na wrogów by przywitać ich swojÄ... magiÄ... ofensywnÄ... opartÄ... o żywioÅ, wody.
Nadbiegli wrogowie, byÅ,a to przynajmniej setka jaszczuroludzi o  cechach smoków, bez ogródek rzucili siÄ™ na bohaterów, gÅ,oÅ›no ryczÄ...c. ZaczÄ™Å,a siÄ™ walka, Melodia używajÄ...c wody uderzaÅ,a niÄ... w stwory, a nastÄ™pnie zamrażaÅ,a jÄ... by unieruchomić mutanty i dać czas Rionowi na pokonanie tych, którzy nie ulegli magii. Bitwa przebiegaÅ,a sprawnie na korzyść AnioÅ,ów Åšmierci, dość szybko Rion i Melodia uporali siÄ™ z wiÄ™kszoÅ›ciÄ... nieprzyjacióÅ, pod aurÄ... leczniczÄ... Adelaidy i Coroniusa oraz pod wsparciem pieÅ›ni Jenovy i zaklÄ™ciami Verdish.
Kiedy ostatni mutant zginÄ...Å,, wszystkie korytarze zostaÅ,y ponownie otwarte, co umożliwiaÅ,o dalszÄ... wÄ™drówkÄ™. Każdy korytarz koÅ,,czyÅ, siÄ™ pomieszczeniem z krysztaÅ,em, którego strzegÅ,
oddziaÅ, jaszczuroludzi. Każdy też zostaÅ, oczyszczony z potworów a krysztaÅ, zniszczony, kiedy zostaÅ, już tylko jeden korytarz, caÅ,a szóstka ruszyÅ,a w jego gÅ,Ä...b. IdÄ...c zakrÄ™conymi Å›cieżkami w górÄ™ i zabijajÄ...c kolejne szkarady wkoÅ,,cu dotarli do wielkich wrót szczelnie zamkniÄ™tych, które mimo staraÅ,, Riona i pozostaÅ,ych nie otwarÅ,y siÄ™. Wtedy Melodia chwyciÅ,a za różdżkÄ™ wypowiedziaÅ,a zaklÄ™cie, które uderzyÅ,o w drzwi z takÄ... siÅ,Ä..., że rozwarÅ,y siÄ™ one szeroko i gÅ,oÅ›no, ukazujÄ...c wielkÄ... salÄ™ tronowÄ.... CaÅ,a szóstka weszÅ,a do Å›rodka i znieruchomieli. Na samym koÅ,,cu sali znajdowaÅ, siÄ™ ogromny tron, na którym siedziaÅ,a caÅ,kiem normalnie wyglÄ...dajÄ...ca kobieta, przy tronie zaÅ› klÄ™czaÅ,o kilkanaÅ›cie mutantów oddajÄ...c jej hoÅ,d. Kiedy tylko bohaterowie zostali zauważeni przez ów kobietÄ™, wydaÅ,a ona rozkaz do ataku. Wszystkie stwory natychmiast rzucily sie na  intruzów, wywiÄ...zaÅ,a siÄ™ walka. Jednak zdolnoÅ›ci uzdrowicielskie Adelaidy i Coroniusa, a także pieÅ›ni  i taÅ,,ce wojenne Jenovy i Riona w poÅ,Ä...czeniu z magiÄ... ofensywnÄ... Melodii i wsparciem magicznym Verdish sprawiÅ,y ze potwory prÄ™dko ginÄ™Å,y jeden po drugim. Gdy pierwsza fala zostaÅ,a pokonana, bohaterowie zblizyli siÄ™ na odlegÅ,ość 50 stóp od tronu szykujÄ...c siÄ™ do dalszej szarży.
- Dość! Zostawcie moje dzieci - krzyknÄ™Å,a kobieta - cholerne robaki, które myÅ›lÄ..., że wszystko im wolno, zapÅ,acicie mi za to!!!
W tej chwili ziemia zatrzÄ™sÅ,a siÄ™ mocno, tak że bohaterowie ledwo utrzymywali równowagÄ™, kobieta a wÅ,aÅ›ciwie czarownica przeistoczyÅ,a siÄ™ w ogromnego smoka, którego przekrwione Å›lepia paÅ,aÅ,y żÄ...dzÄ... zemsty i zabijania.

Artur

3/3

- ZapÅ,acicie!!! - ryknÄ...Å, smok - Zginiecie jak wszyscy inni , którzy odważyli siÄ™ zabijać moje dzieci dla uciechy...
Bestia ruszyÅ,a do ataku, taranujÄ...c, drapiÄ...c pazurami i wymachujÄ...c ogonem. Jednak Coronius przywoÅ,aÅ, magicznÄ... aurÄ™ chroniÄ...cÄ... ich przed jego atakami. Jedynie Rion wirowaÅ, wokóÅ, ze swoimi mieczami i ciÄ...Å, gÅ,Ä™bokie rany na nogach potwora zwinnie unikajÄ...c jego kontrataków. Tiat zawyÅ, donoÅ›nie jednak nie upadÅ, a jedynie wsparÅ, siÄ™ Å,apÄ... o ziemie, niespodziewanie uderzajÄ...c drugÄ... Riona, który z impetem uderzyÅ, w Å›cianÄ™ i upadÅ,.
-Rion! - krzyknÄ™Å,a Adelaide ze Å,zami w oczach - nic ci nie jest???
-Nie dramatyzuj kobieto... - spokojnie odpowiedziaÅ, Rion zbierajÄ...c siÄ™ z ziemi w dość efektowny sposób. ChwyciÅ, Å,uk po czym machnÄ...Å, rÄ™kÄ... w strone Jenovy, ona kiwnÄ™Å,a gÅ,owÄ... i oÅ›lepiÅ,a smoka bardzo jasnÄ... falÄ... Å›wiatÅ,a, wtedy mroczny wbiegÅ, prÄ™dko po ogonie a nastÄ™pnie po plecach wspiÄ...Å, siÄ™ na gÅ,owe potwora, wyciÄ...gnÄ...Å, trzy strzaÅ,y, naciÄ...gnÄ...Å, mocno ciÄ™ciwe i strzeliÅ, prosto w podstawe czaszki. Tiat zawyÅ,, zachwiaÅ, siÄ™ ale nadal paÅ,aÅ, chÄ™ciÄ... zemsty. ZaatakowaÅ, po raz kolejny już nie co sÅ,abiej ale nadal zdecydowanie aby zabić. Jednak i tym razem jego szarża zostaÅ,a przerwana przez poÅ,Ä...czone siÅ,y Melodii i Riona. SiÅ,y opuszczaÅ,y AnioÅ,y, jednak zawziÄ™cie dÄ...żyli do samego koÅ,,ca. W koÅ,,cu po kolejnych udaremnionych szarżach smok runÄ...Å, na posadzkÄ™, wyjÄ...c żaÅ,oÅ›nie i dyszÄ...c. Po chwili potwór zniknÄ...Å, - czarownica wróciÅ,a do swojej ludzkiej postaci, wskazaÅ,a Jenovie i pozostaÅ,ym wielkÄ... skrzynie, po czym zmarÅ,a.
Rion na skinienie przywódczyni ostrożnie podszedÅ, do skrzyni i otworzyÅ, jÄ.... W Å›rodku znajdowaÅ,a siÄ™ adena oraz różnego rodzaju eliksiry i bronie. Szóstka bohaterów zabraÅ,a Å,up na pokÅ,ad statku Merista i wszyscy razem odlecieli do Kucereus Base a stamtÄ...d na kontynent Aden, gdzie powrócili do swoich dawnych obowiÄ...zków czyli walk z wrogimi klanami i mniejszymi potworami.
Rion i Adelaide pobrali siÄ™, Jenova zostaÅ,a jednÄ... z najbardziej znanych postaci na kontynencie tak samo jak Coronius i Melodia. Verdish natomiast spotkaÅ,a sympatycznego kamaela z którym wkrótce również siÄ™ ożeniÅ,a.
A kontynent Gracja dziÄ™ki naszym bohaterom zostaÅ, uwolniony od potwora siejÄ...cego Å›mierć, dziÄ™ki czemi Merist miaÅ, dużo pracy jako kapitan statku.


Wybaczcie, że takie dÅ,ugie :P Nigdy nie potrafiÅ,am siÄ™ streszczać.
Z dedykacjÄ... dla moich przyjacióÅ, ;* :)

Artur

Autor: Blizzer

1/2

Historia ta miaÅ,a miejsce przed wieloma wiekami, kiedy na Å›wiecie przebywaÅ,y jeszcze smoki i różnego rodzaju demony, a magia nie zostaÅ,a zapomniana. Jej bohaterem jest bezimienny wojownik, którego losy zostaÅ,y spisane przez jednego z jego wiernych kompanów, a ksiÄ™ga z owymi zapiskami, chociaż nie w caÅ,oÅ›ci, przetrwaÅ,a do czasów dzisiejszych.
Wspomniany bohater żyÅ, w czasach, kiedy jedynym znanym i zamieszkaÅ,ym kontynentem byÅ,o Aden, ze stolicÄ... noszÄ...cÄ... tÄ™ samÄ... nazwÄ™. Åšwiat pogrÄ...żony byÅ, w chaosie, różnego rodzaju klany i sojusze staraÅ,y siÄ™ przejÄ...ć kontrolÄ™ nad możliwie najwiÄ™kszÄ... liczbÄ... miast i terytoriów. Wtedy to bliżej nieznany wojownik pokonaÅ, w walce przywódcÄ™ trzeciego co do wielkoÅ›ci klanu, panujÄ...cego w mieÅ›cie Giran. Wydarzenie to byÅ,o dość nieoczekiwane, ponieważ pokonany uchodziÅ, za jednego z najsilniejszych rycerzy, którego gÅ,ównÄ... zaletÄ... byÅ,a niebywaÅ,a odniceość. Jednak nasz bohater, bo o nim mowa, wyksztaÅ,ciÅ, nowy styl walki, opierajÄ...cy siÄ™ na szybkoÅ›ci i zwinnoÅ›ci. Jego ulubionÄ... broniÄ... byÅ, sztylet, który po setkach wygranych pojedynków otrzymaÅ, przydomek 'demoniczny'. Po walce zwyciÄ™zca przejÄ...Å, rzÄ...dy nad klanem, wprowadzajÄ...c szereg zmian w jego strukturach, które ku ździwieniu czÅ,onków przyczyniÅ,y siÄ™ do jego wzmocnienia, a co za tym idzie przyciÄ...gaÅ,y rzeszÄ™ nowych rekrutów, jak również sojuszników. Jednak aby caÅ,kowicie zdominować kontynent nasz bohater potrzebowaÅ, sporej iloÅ›ci zÅ,ota, które chciaÅ,
przeznaczyć na uzbrojenie swoich podwÅ,adnych. SzukajÄ...c inspiracji spÄ™dzaÅ, wiele czasu w przyÅ›wiÄ...tynnej bibliotece. To wÅ,aÅ›nie tam natrafiÅ, na pewnÄ... legendÄ™, która rozpisywaÅ,a siÄ™ o mitytcznym smoku, Antharasie. WedÅ,ug przekazu byÅ, on po stokroć wiÄ™kszy od regularnych gadów widywanych na kontynencie, a jego siÅ,a miaÅ,a być niezmierzona. Jego legowisko miaÅ,o znajdować siÄ™ w grocie za, nota bene, SmoczÄ... DolinÄ.... Jednak aby dostać siÄ™ do groty trzeba byÅ,o posiadać kamieÅ,, runiczny, którego stworzenie wymagaÅ,o wielu unikalnych skÅ,adników z różnego rodzaju potworów zamieszkujÄ...cych kontynent. Dowiedziawszy siÄ™ o tym bohater wyruszyÅ, w dÅ,ugÄ... podróż, szukajÄ...c potworów podanych w ksiÄ™dze. Chociaż wyprawa ta zajÄ™Å,a mu caÅ,y rok, zdoÅ,aÅ, on uzbierać wszystkie elementy, które zaprzyjaźniona czarodziejka, a zarazem obiekt jego chÄ™dożnych myÅ›li, przetworzyÅ,a na kamieÅ,, uprawniajÄ...cy do wejÅ›cia do groty Antharasa.

Artur

2/2

Dzielny wojownik zebraÅ, wiÄ™c wszystkich swoich klanowiczów i sojuszników, prowadzÄ...c ich na wyprawÄ™ w nieznane. Tylko dziÄ™ki swojej charyzmie i niebywaÅ,ej sile zdoÅ,aÅ, przekonać ludzi, aby poszli wraz z nim. Po niezbyt dÅ,ugiej podróży wszyscy stanÄ™li przed magicznymi wrotami, które wkrótce miaÅ,y zostać otworzone. Wtedy to staÅ,a siÄ™ rzecz niebywaÅ,a - poprzez bÅ,Ä...d w zapiskach bohater myÅ›laÅ,, iż tylko jeden kamieÅ,, wystarcza do otworzenia wejÅ›cia, jednak za sprawÄ... smoczej magii kamieÅ,, teleportowaÅ, tylko jego posiadacza do wnÄ™trza. Uczestnicy wyprawy zamarli, kiedy sprzed oczu zniknÄ...Å, ich ukochany lider. Czarodziejka, która szybko pojÄ™Å,a co siÄ™ staÅ,o
zaczÄ™Å,a uspokajać wzburzony tÅ,um, nakazujÄ...c im wrócić do miasta i czekać na dalsze wieÅ›ci. Sama zaÅ› zostaÅ,a przed bramÄ..., czekajÄ...c na bohatera, którego również z chÄ™ciÄ... by wychÄ™dożyÅ,a. Ale wracajÄ...c do naszego wojownika: po przeniesieniu do wnÄ™trza groty jego obliczu ukazaÅ, siÄ™ przeogromny gad, plujÄ...cy ogniem i ... przekleÅ,,stwami. OkazaÅ,o siÄ™, że jako legendarne stworzenie Antharas znaÅ, mowÄ™ ludzkÄ...,
ale miaÅ, skÅ,onnoÅ›ci do obrażania i drwienia z ludzi, a na domiar zÅ,ego siaÅ, zgorszenie wÅ›ród dorastajÄ...cych dziewic. Dlatego też najstarsi czarodzieje (skrycie najwieksi zboczeÅ,,cy i koniobijcy) postanowili zamknÄ...ć go z daleka od ludzkoÅ›ci, aby zadowolić wÅ,adajÄ...cych Å›wiatem Åšwiadków Shillien, zwanych potocznie kociarzami. Tak wiÄ™c gÅ,upi smok daÅ, siÄ™ zwabić do groty, w której zostaÅ, zamkniÄ™ty. Dlatego też widzÄ...c naszego bohatera Antharas bardzo siÄ™ wkurzyÅ,. Od razu chciaÅ, go zabić, jednak dzielny wojownik wdaÅ, siÄ™ w nim w sprytnÄ... dysputÄ™, która doprowadziÅ,a go do zawarcia zakÅ,adu ze smokiem. PolegaÅ, on na partyjce w makao. Otóz ten, kto wygra rozdanie bÄ™dzie mógÅ, wyjść z groty, korzystajÄ...c z kamienia runicznego, posiadanego przez bohatera. JeÅ›li wygra bohater dodatkowo bÄ™dzie mógÅ, zabrać ze sobÄ...
caÅ,e zÅ,oto, które Antharas kopaÅ, z nudów przez setki lat. DoszÅ,o wiÄ™c do zażartej walki, ponieważ sytuacja zmieniaÅ,a siÄ™ jak w kalejdoskopie. Po wielu godzinach przerzucania kart naszemu bohaterowi dopisaÅ,o szczęście - dostaÅ, króla pik i kier, ostatecznie dobijajÄ...c smoka 10 ekstra kartami. RozwÅ›cieczony Antharas próbowaÅ, siÄ™ jakoÅ› wykrÄ™cić, ale dzielny wojownik szybko podbiegÅ, do skrzyÅ,, i użyÅ, kamienia. Jednak zanim zniknÄ...Å, w portalu obiecaÅ, podsyÅ,ać smokowi Kransoludzkiego Playboya. Po przejÅ›ciu przez portal bohater znalazÅ, siÄ™ spowrotem u wejÅ›cia, gdzie czekaÅ,a na niego czarodziejka, która na widok ogromnej góry zÅ,ota zrobiÅ,a siÄ™ wilgotna. W nagrodÄ™ za wiarÄ™ w niego i oczekiwanie bohater obiecaÅ, siÄ™ z niÄ... ożenić, ale najpierw ruszyli spowrotem do Giran. W dźwiÄ™kach chwaÅ,y bohater powróciÅ, do swojego zamku, wykorzystaÅ, zdobyte zÅ,oto i definitywnie rozprawiÅ, siÄ™ z wszystkimi wrogami. PrzejÄ...Å, w ten sposób panowanie nad caÅ,ym kontynentem Aden, wszystkich retardów kazaÅ, zamknÄ...ć w lochach, a sam zajÄ...Å, siÄ™ obracaniem swojej czarodziejeczki.
~fin

Artur

Autor: gizzmo1983PL

1/1

Jak każda żyjÄ...ca istota miaÅ,a swoje potrzeby i marzenia. Jednym z jej najwiÄ™kszych byÅ,o pokonanie zagrażajÄ...cego jej Å›wiatu potężnego smoka Antharasa. WiedziaÅ,a, że do osiÄ...gniÄ™cia celu czeka jÄ... dÅ,uga, bardzo wyboista droga i do tego pod górÄ™. Cel ustawiÅ,a sobie bÄ™dÄ...c jeszcze dzieckiem, zwyciÄ™stwo to mogÅ,o dać jej szansÄ™ objÄ™cia caÅ,kowitej wÅ,adzy nad Aden, nad miastem/paÅ,,stwem w którym mieszkaÅ,a i które zawÅ,adnÄ™Å,o jej mrocznym sercem. CaÅ,a wiedza jakÄ... posiadaÅ,a jako Stormscremer nie wystarczyÅ,a by do powalenia tego strasznego potwora. MusiaÅ,a znaleźć sojuszników i zdobyć do zwyciÄ™stwa niezbÄ™dne przedmioty z pomniejszych potworów takich ja Zaken- mroczny widmowy kapitan mieszkajÄ...cy na opuszczonym statku, Bajum-olbrzymi strażnik Tower of Insolence, czy Ant Quin- wielkiej mrówczej królowej. Każde z nich posiadaÅ,o fragment najbardziej niesamowitej biżuterii, zwanej wÅ›ród wtajemniczonych Boss. Dwóch brakujÄ...cych do kompletu magicznego naszyjnika strzegÅ, potężny smok Valakas, smok ognia ogromnie groźny oraz wczeÅ›niej już wspomniany Antharas. Liriel wiedziaÅ,a że aby chociaż zbliżyć siÄ™ do Antharasa musi ale to koniecznie musi zdobyć chociaż trzy części Boss biżuterii. ZdecydowaÅ,a siÄ™ skrzyknÄ...ć drużynÄ™ skÅ,adajÄ...cÄ... siÄ™ z magów wszystkich żywioÅ,ów. PoczÄ...tkowo zaÅ,ożyÅ,a że dla pomyÅ›lnego przebiegu jej misternie utkanego planu, wystarczy 20 czÅ,onków. Po znalezieniu i sprawdzeniu wszystkich towarzyszy wyruszyli po zdobycie pierwszej części magicznego kompletu biżuterii do Ant Nest. Gniazda wielkiej mrówczej królowej.  Doszli do gigantycznego mrowiska, naszÄ... bohaterkÄ™ ogarnÄ™Å,o wielkie przerażenie na samÄ... myÅ›l wejÅ›cia pod ziemiÄ™ aby zmierzyć siÄ™ z KrólowÄ....  PoczÄ...tkowo zaczÄ™li gubić siÄ™ w podziemnych poplÄ...tanych korytarzach. Postanowili wiÄ™c wrócić do poczÄ...tku i skorzystać ze sposobu jaki znali legendy mówiÄ...cej o zabiciu Minotaura. Postanowili spruć jednÄ... z zapasowych rÄ™kawic zahaczajÄ...c jej poczÄ...tek na wejÅ›ciu do mrowiska. Rozpruwanie tej rÄ™kawicy krok za krokiem, uniemożliwiaÅ,o im zagubienie siÄ™ w poplÄ...tanych korytarzach podziemnej twierdzy. Po żmudnym i dÅ,ugim marszu nareszcie doszli do legowiska ogromnego owada. Mieli szczęście antyczna królowa spaÅ,a. Postanowili wokóÅ, niej zastawić magiczne puÅ,apki, aby w razie przebudzenia, nie zdÄ...żyÅ,a dobiec do żadnego z nich. Po wykonaniu zaplanowanej pracy ustawili siÄ™ wokóÅ, niej i rozpoczÄ™li zmasowany jednoczesny atak. Każdy z drużyny używaÅ, takiego rodzaju magii jaki zadawaÅ, wrogowi najwiÄ™ksze obrazenia. Ant Quin otrzymywaÅ,a ciosy wodÄ..., ogniem, wiatrem jak również takie zabierajÄ...ce jej energiÄ™ życiowÄ.... Mimo ponad 20 ataków jakie otrzymaÅ,a królowa w poczÄ...tkowej fazie walki, nie wyglÄ...daÅ,a na ciężko rannÄ.... Jej wielki odwÅ,ok zaczÄ...Å, wolniutko podnosić siÄ™ z legowiska. Przerażeni magowie wiedzieli że szykuje siÄ™ do ataku. PoczÄ™li czym prÄ™dzej odnawiać czary aby zaatakować ponownie. Jeden z nich nie miaÅ, szczęścia schwycony w pysk wielkiej bestii zostaÅ, przez niÄ... pożarty. Atakowali nadal, czujÄ...c smutek po towarzyszu który ich opuÅ›ciÅ,, wiedzieli jednak że nie mogÄ... siÄ™ teraz poddać. BiegajÄ...c w koÅ,o po grocie uchylajÄ...c siÄ™ przed atakami rozwÅ›cieczonego owada, atakujÄ...c w każdej możliwej chwili zorientowali siÄ™, że owa gonitwa bardzo mÄ™czy królowÄ.... Zdecydowali siÄ™ przyÅ›pieszyć, poruszajÄ...c coraz szybciej i przyzywajÄ...c pomocników z innego planu astralnego aby jÄ... rozproszyć. Dopiero pod koniec walki, Liriel przejÄ™Å,a dowodzenie, wykrzykujÄ...c do swojej drużyny polecenia z jakich konkretnie czarów wÅ,aÅ›nie powinni skorzystać. Wygrali walkÄ™, ogromny odwÅ,ok Mrówczej Królowej z Å,oskotem uderzyÅ, o ziemiÄ™. Liriel wyciÄ...gnÄ™Å,a z przybocznego pasa miecz, udaÅ,a siÄ™ do zwÅ,ok i zaczÄ™Å,a rozcinać odsÅ,oniÄ™ty brzuch. W powstaÅ,Ä... dziurÄ™ wsadziÅ,a rÄ™kÄ™ i po omacku szukaÅ,a magicznego pierÅ›cienia, który po chwili znalazÅ,a. ZdawaÅ,a sobie sprawÄ™, że pokonany wÅ,aÅ›nie potwór byÅ, najsÅ,abszy z tych z którymi zamierzali siÄ™ zmierzyć, a już stracili jednego ze swoich. Pomimo poniesionej straty nie chciaÅ,a zboczyć teraz z wczeÅ›niej obranego kursu. Już czuÅ,a jakÄ... moc daje jej pierÅ›cieÅ,,, a pomyÅ›leć tylko co dadzÄ... jej kolejne artefakty.